Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2012

Niebieskie migdały

Tytuł:  Niebieskie migdały Autor: Katarzyna Zyskowska-Ignaciak Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Język: polski Język oryginału: polski Kupiłam w: Naszej Księgarni Książka ta leżała sobie cichutko w kąciku czytnika i chyba nie miała wielkich nadziei, że w tym stuleciu ją przeczytam.  I słusznie, bo nie zamierzałam. Do czasu, aż nie dopadła mnie połogowa nuda. W poszukiwaniu jakiejś lektury zdolnej nudę ukatrupić przeglądałam kolekcję „nieprzeczytane”. A tam złowrogo uśmiechali się do mnie głównie Stieg Larsson i Camilla Läckberg. Uznałam, że kontakt z którymś z nich w tym momencie może skończyć się depresją poporodową albo co gorsza jej siostrzyczką psychozą. I w ten sposób metodą eliminacji co ciężej strawnych książek pozostała mi akurat ta.  Czas mojego obcowania z tą książką jest o tyle ważny, że wiąże się z jej treścią. Prawie że roześmiałam się w głos, kiedy odkryłam, że na samym początku mamy opis… porodu. Bo oprócz tego, że jest to książkowy odpowiednik komedii romantycznej

Igrzyska śmierci (trylogia)

Tytuł: Igrzyska śmierci Autor: Suzanne Collins Wydawnictwo: Media Rodzina Język: polski Język oryginału: angielski Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska, Piotr Budkiewicz Kupiłam w: Woblinku Tytuł:  W pierścieniu ognia Autor: Suzanne Collins Wydawnictwo: Media Rodzina Język: polski Język oryginału: angielski Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska, Piotr Budkiewicz Kupiłam w:  Woblinku Tytuł: Kosogłos Autor: Suzanne Collins Wydawnictwo: Media Rodzina Język: polski Język oryginału: angielski Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska, Piotr Budkiewicz Kupiłam w:  Woblinku Nie będę się skupiać na każdej z tych książek osobno chociażby z jednego powodu – przeczytałam je jednym tchem i trudno mi je od siebie odseparować. Niby granice czasowe w akcji są wyraźnie oddzielone, ale jednak dla mnie ta trylogia jest ciężkopodzielną całością. No właśnie – jednym tchem. To jedna z tych lektur, od których nie można by było mnie oderwać wołami, lokomotywą ET-22 ani n

Mary Poppins

Tytuł:  Mary Poppins Autor: P. L. Travers Wydawnictwo: HarperCollins Język: angielski Język oryginału: angielski Kupiłam w: Amazonie Czytałam tę książkę w dzieciństwie i była to jedna z moich ulubionych. Do tego stopnia, że miałam całą serię na półce i co jakiś czas do nich wracałam. Ostatnio pomyślałam, że warto byłoby odświeżyć ją sobie, przy okazji ćwicząc czytanie po angielsku. W końcu to książka dla dzieci, więc język nie jest trudny.   Trochę się zawiodłam. Nie pod względem językowym, bo rzeczywiście jest to prosty angielski i czytało mi się gładko. Ale o ile w dzieciństwie byłam zachwycona tą książką, o tyle teraz wydała mi się nudna. Na tyle nudna, że czytałam ją po kawałku, robiąc długie przerwy na inne lektury. Chyba po prostu wyrosłam z takich bajek. Szkoda. Widać się starzeję.   No i jeszcze jedna sprawa –  jest to “new edition” (nowa edycja). Upoprawniona politycznie. Konkretnie ma to miejsce w rozdziale, gdzie dzieci wraz z Mary ekspresowo podróżują dookoła świat

S@motność w sieci. Tryptyk

Tytuł:  S@motność w sieci. Tryptyk Autor: Janusz Leon Wiśniewski Wydawnictwo: Świat Książki Język: polski Język oryginału: polski Kupiłam w: Nexto Kupiłam tę książkę tylko dlatego, że akurat była jakaś potężna promocja na nią, a było to w czasach, kiedy promocje na e-booki były rzadkością i były raczej niewielkie. (No bo co to za obniżka z 35 zł na 29,99 zł?) Te zamierzchłe czasy były kilka miesięcy temu. Kupując ją nie spodziewałam się wyżyn literatury. Już samo wystąpienie małpy (typograficznej oczywiście, nie zoologicznej) w tytule wydawało mi się pretensjonalne. Skorzystałam po prostu z okazji, żeby przeczytać głośną w swoim czasie książkę. I całe szczęście, że nie oczekiwałam zbyt wiele. Ot, takie sobie romansidło – przegadane, językowo średnie. A internetowo-komputerowe dekoracje, które w momencie powstawania książki pewnie pachniały nowoczesnością, już dawno się zestarzały i jeśli jakiś aromat by się z nimi kojarzy, to raczej kurzu i naftaliny. No bo kto jeszcze pamięta